Join the forum, it's quick and easy

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Sob Lut 23, 2013 11:41 pm byPor Tabris

Sro Lut 20, 2013 3:45 pm byPor Nicole

Pon Lut 18, 2013 9:44 pm byPor Jaquelyn

Nie Lut 17, 2013 12:45 pm byPor Berial

Sob Lut 16, 2013 10:47 pm byPor Nicole

Sob Lut 16, 2013 8:53 pm byPor Russel

Sob Lut 16, 2013 8:09 pm byPor Swietlana

Sro Lut 13, 2013 10:00 pm byPor Mary

Sro Lut 13, 2013 9:28 pm byPor Swietlana

Sro Lut 13, 2013 8:40 pm byPor Illyasviel

Sro Lut 13, 2013 6:11 pm byPor Gardis

Sro Lut 13, 2013 12:03 am byPor Ragner

Wto Lut 12, 2013 12:28 pm byPor Soriel

Nie Lut 10, 2013 11:12 pm byPor Flame

Nie Lut 10, 2013 9:06 pm byPor Isis

Nie Lut 10, 2013 8:48 pm byPor Falcone

Sob Lut 09, 2013 4:17 am byPor Jaquelyn

Czw Lut 07, 2013 3:40 pm byPor Illyasviel

Czw Lut 07, 2013 12:38 pm byPor Tyene

Sro Lut 06, 2013 10:58 pm byPor Russel

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
00.00
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut.

00.00
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut.

00.00
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut.
Nombre apellido
Mejor héroe
Nombre apellido
Mejor Villano
Nombre apellido
PJ más activo

Élite 0/40

Gabinet

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Gabinet Empty Gabinet

Pisanie by Gardis Wto Sty 08, 2013 7:34 pm

    Miejsce to jest przeznaczone na ważne spotkania w interesach rodziny Metherlence, jak również do codziennej pracy papierkowej. Pomieszczenie jest średniej wielkości i utrzymane w charakterze wiktoriańskim. Królują ciemne odcienie barw, które w półmroku rozświetlają złote żyrandole, kinkiety i świeczniki. Wygodne i eleganckie sofy ustawione na środku pokoju, pozwalają przeprowadzać długie i owocne konwersacje. Przed dużym oknem przesłoniętym ciężkimi zasłonami, stoi masywne biurko. Wykonane z wysokiej jakości drewna, polakierowanego na ciemny brąz z ozdobnymi żłobieniami po bokach. Za nim znajduje się komfortowy fotel, na którym często zasiada głowa rodziny. Tuż obok stoi barek wypełniony kosztownymi kieliszkami i alkoholem. Przy ścianach znajdziemy porozstawiane regały z wszelaką dokumentacją i lekturą związaną z historią Metherlence.




To była wyjątkowo pogodna noc, gdyż śnieg nie prószył z nieba. Księżyc bił blaskiem rozświetlając mrok. Taki właśnie widok obserwował Gardis przez okno, uchylając bordową zasłoną w swym gabinecie. Rozmyślał nad przeróżnymi rzeczami. Poczynając od tych całkiem zwykłych życia codziennego, po te wielkie, niezaspokojone żądze władzy. Wzdychał ciężko, czując się zmęczonym ciągłym gonieniem za nieosiągalnym celem. Minęły wieki, a on nadal był w tym samym miejscu. Tak w prawdzie, by mógł zrobić cokolwiek, potrzebował dużej i silnej armii. Tak potężnej, by mogła zetrzeć w proch wszystkich asamirów. Burmistrzem zająłby się osobiście, delektując każdą chwilą jego upadku. Najpewniej chciałby sobie go zachować na pamiątkę zwycięstwa, zamykając w lochu. Odwiedzając przypominałby sobie o swym dniu zwycięstwa. Kreowała mu się w umyśle ta cudowna wizja, aż na usta wkradał się satysfakcjonujący uśmieszek. Orientując się, że to tylko ulotne marzenie poważniał zerkając na błyszczący księżyc. Owładnęło nim lenistwo i niechęć do czegokolwiek. Odsunął się od okna, by z blatu biurka podnieść napełnione szkło zimną whisky. Przechylił szklankę, wlewając w gardło złoty trunek. Do opróżnionego naczynia jeszcze nalał, po czym resztę w butelce odstawił do barku. Pił jakby pospiesznie, całą zawartość jednym duszkiem. Odsuwając brzeg szkła od ust, wydał wydłużony dźwięk pierwszej litery alfabetu. Puste naczynie odstawił, gdzie znajdowało się przed chwilą. Przyjemne rozluźnienie odczuwał w całym ciele, nic tylko oddać się chwili beztroskiemu relaksu. Tak też właśnie uczynił, układając się na jednej z sof. Dłonie założył pod głowę, czyniąc z nich wygodną podporę. W ciągu kilkunastu sekund oddał się w objęcia Morfeusza. W pokoju panował półmrok, gdyż tylko jeden z kinkietów bił żółtym światłem.
Gardis
Głowa Rodziny Metherlence
Join date :
31/12/2012
Liczba postów :
21

Gardis

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie by Beatrice Sro Sty 09, 2013 1:02 pm

Noc była już późna, zdecydowanie zbyt późna, jak na czternastolatkę. Beatrice powinna już dawno spać, jednak nikt nie odważył się jej o tym poinformować. Może to bowiem zaowocować krzykiem, użyciem mocy, a co za tym idzie pobudzeniem wszystkich w zamku. Lepiej dać jej się wylatać, dopóki sama się nie znuży, niż ryzykować koniecznością wymiany okien.
Pierwszą osobą, u której Białowłosa szukała towarzystwa, gdy jej siostrzyczka spała, był Gardis. To właśnie Wuja szukała. Najpierw u niego w pokoju, a gdy nie znalazła go tam, drugim celem stał się gabinet. Cichutko stukając małymi obcasikami przemierzała kolejne, zimne korytarze do chwili, w której nie stanął jej przed oczami cel. Te drzwi, których szukała.
Zastukała leciutko, a gdy nie usłyszała odpowiedzi, zasmuciła się lekko. Pomyślała sobie, że wujaszka i tutaj nie ma. Na szczęście dziewczynką była bystrą i wolała sprawdzić. Cichutko uchyliła drzwi i dostrzegła Głowę Rodziny, śpiącą sobie w najlepsze, kiedy ona go potrzebuje!
Z gracją podeszła przed oblicze Gardisa, trzymając się za krawędzie ciut przykrótkiej sukieneczki, wzięła głęboki zamach drobną stópką i... Bezceremonialnie sprzedała wampirowi kopa prosto w piszczel!
Beatrice
Kuzynka/Kuzyn Rodziny Metherlence
Join date :
02/01/2013
Liczba postów :
9

Beatrice

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie by Gardis Sro Sty 09, 2013 6:19 pm

Może i było późno, lecz dla wampira unikającego światła dziennego, była to najodpowiedniejsza pora na spacerek w blasku księżyca. Gardis zamierzał trochę popracować, ale jakoś ręka sama powędrowała mu do barku. Pijąc sobie trunek dla dorosłych zatracił się w rozmyślaniach i nie było mowy o jakiejkolwiek pracy. Papiery porozkładane na biurku, leżały nie ruszone. Najpewniej jeszcze będą musiały poczekać, aż wampir się za nie zabierze. Usnął sobie wygodnie na sofie, nie spodziewając się gości. Zatracony w czarnej otchłani wypoczywał całkiem samotnie. Nie usłyszał nawet pukania do drzwi, przez które weszła jego bratanica. Dziewczę postanowiło bezceremonialnie obudzić swego wujka, dość nieprzyjemnym kopnięciem. Skąd tyle agresji w tak uroczej damie? To właśnie była krew Metherlence, która nie okazuje słabości. Uważają się za koniec łańcucha pokarmowego, co jest w pełni uzasadnione. Zjedzą każdego, kto wejdzie im w drogę! Także strzeżcie się, co nie znacie dnia, ani godziny.
Śpiąc sobie już od pół godzinki, poczuł nagle uderzenie w nogę. Uznając to za niewygodę, począł się leniwie przeciągać. Powoli podnosił powieki, dostrzegając dobrze znaną mu postać. Na jej widok zaspana twarz mężczyzny momentalnie pojaśniała, ukazując ciepły uśmiech.
- Przybył do mnie mój słodki aniołek. – Zawsze zwracał się do niej w ten przemiły sposób. Wyróżniał nade wszystko swych potomków, dokładając starań do ich wychowania. Sprawował rolę ojca nie tylko z obowiązku, a przede wszystkim z serca. Płynęła w ich żyłach ta sama szlachetna krew. Wyjął spod głowy rękę i uniósł, kładąc delikatnie na policzku białowłosej. – Czym zasłużyłem sobie tę cudowną wizytę kochana Beatrice? – Złote tęczówki łagodnie spoczywały na twarzyczce wampirzycy. Trochę wypił alkoholu, lecz miał bardzo mocną głowę i trudno było zauważyć u niego jakiekolwiek objawy.
Gardis
Głowa Rodziny Metherlence
Join date :
31/12/2012
Liczba postów :
21

Gardis

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie by Theodore Sro Sty 09, 2013 6:32 pm

Zdegustowana wizytą w parku postanowiła na własną rękę wrócić do domu. trochę jej to zajęło, ponieważ, jak to dziecko, nie miała za bardzo wyrobionego zmysłu orientacji. Wiele razy skręcała nie w tą uliczkę, co trzeba, bliska płaczu chciała się poddać, ale w końcu udało jej się znaleźć drogę. Radośnie wbiegła więc do środka, ze śmiechem kierując się wprost do gabinetu wuja. Płaszczyk zrzuciła po drodze, nie przejmując się, by odwiesić go na miejsce. Służba to zrobi, prawda? Od tego właśnie była, żeby sprzątać po panience.
A żeby się nie nudzili, to Theo zapewniała im rozrywkę~
Biegła więc po korytarzach, wspinała po schodach, a jej śmiech odbijał się echem po pustych korytarzach. Mijane pokojówki witały ją uśmiechem, na który Theo serdecznie odpowiadała. W końcu dobiegła, zdyszana i roześmiana, pod drzwi gabinetu. Nie zastanawiając się wiele, otworzyła drzwi na całą ich szerokość, że aż uderzyły z hukiem o ścianę, po czym bez większych ceregieli przytuliła się do nóg wuja. Cóż, wyżej nie sięgała...
- Cześc, wujku! - powiedziała wesoło, nie zauważając w pierwszym momencie siostry. Uśmiechała się, promieniejąc wręcz radością. Jej policzki pokrywał lekki rumieniec, kto wie, czy z mrozu, czy z lekkiego zmęczenia, jakie dopadło ją, gdy przemierzała tą jakże wielką dla niej odległość...
Theodore
Kuzynka/Kuzyn Rodziny Metherlence
Join date :
02/01/2013
Liczba postów :
22

Theodore

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie by Beatrice Sro Sty 09, 2013 6:42 pm

Beatrice już otwierała ustka, by odpowiedzieć swojemu wujowi na przywitanie, zadowolona z powodzenia misji, gdy po pokoju rozniósł się huk na tyle głośny, że aż musiała zasłonić uszy dłońmi. Rzuciła w ich stronę wściekłe spojrzenie, które natychmiast złagodniało, gdy tylko zorientowała się, kto właśnie do nich dołączył.
Jej kochana, mała księżniczka podbiegła do nóg wujka i wtuliła się w nie. Na ustach starszej wykwitł leciutki uśmieszek. Uwielbiała ją za jej radość, za to, że zawsze potrafiła poprawić białowłosej humor, nawet wtedy, gdy wszystko inne zawodziło. Wzięła Theosię na ręce i posadziła ją po lewej stronie wujka na kanapie, a sama zajęła jego prawicę i wtuliła się w bliższe jej ramie opiekuna.
- Wiesz... Nie mogłam znaleźć Theo i strasznie się nudziłam, dlatego przyszłam do Ciebie. - odpowiedziała na zadane wcześniej pytanie, po czym wychyliła się poza szeroką klatkę piersiową wampira i puknęła dziecinkę w nos.
- Gdzieś się podziewała? - zapytała z żartobliwym oburzeniem.
Beatrice
Kuzynka/Kuzyn Rodziny Metherlence
Join date :
02/01/2013
Liczba postów :
9

Beatrice

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie by Gardis Sro Sty 09, 2013 10:53 pm

Ledwo zdążył przywitać bratanicę, a zaraz wręcz wparowała jej młodsza siostra i to z hukiem. Gardis siedząc już na sofie zaśmiał się skrycie z radości. Tak właśnie, brakowało mu ostatnio swych słodkich pociech. Gdy Theodore przylgnęła mu do nóg pogłaskał ją troskliwie po główce.
- Witaj moja słodka kruszynko. – Uśmiechną się szerzej do malutkiej istotki. Była najmłodszą z rodu Metherlence i prawdopodobnie najsłodszą, niczym miód oblewała jego serce. Trudno było się oprzeć tak uroczej i kochanej wampirzycy. Gardis miał dużo szczęścia posiadając w rodzinie tak cudowne bratanice. Zawsze starał się okazywać im jak najwięcej troski. Dwa błyszczące oczka w jego głowie. Przy nich stawał się inną osobą, zapominając o przemocy, rozlewu krwi. Wspaniały obrazek idealnej rodziny, tylko pozazdrościć. Nie każdy rodzic, był wstanie kochać swe potomstwo, chociażby taki burmistrz, który myślał wyłącznie o sobie.
Beatrice, jako ta starsza odpowiedzialna siostra zaraz usadziła Theodorę po jego lewicy. Od razu wziął tą maleńką kruszynkę na swe kolano, sadzając na lewej nodze. Wspierał ją ręką obejmując plecy. Zwrócona była do już siedzącej siostry po drugiej stronie. Białowłosą objął ramieniem przytulając do siebie.
- Jestem uradowany obecnością moich słodkich pociech. Chciałbym móc poświęcać wam więcej czasu, niestety mam obowiązki, które często więżą mnie w tym gabinecie. Ale widzę, że doskonale o tym wiecie, trafiając tu jak tylko zapragniecie. Moje bystre i mądre księżniczki. – Przycisnął je mocniej do siebie, okazując tym radość z owego spotkania. – A tak przy okazji, Theodore nie powinnaś oddalać się od siostry bez uprzedzenia. Widzisz, jak bardzo się o ciebie martwiła? No to, gdzie dziś zawędrowały twe malutkie stópki? – Bardzo ciepło i spokojnie się wyrażał, że nie powinien wzbudzić ani krzty obawy przed udzieleniem mu odpowiedzi.
Gardis
Głowa Rodziny Metherlence
Join date :
31/12/2012
Liczba postów :
21

Gardis

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie by Theodore Czw Sty 10, 2013 5:56 pm

Ha, nie ma to jak odpowiednie wejście, co nie?
Szybko została usadowiona obok wuja, korzystając więc ze swojego położenia, przytuliła się do niego. Siedzenie na kolanie w sumie tez jej odpowiadało, toteż nie protestowała na kolejną zmianę miejsca. W sumie to nawet lepiej, wystarczyło się oprzeć o pierś wuja, by słyszeć ciche bicie jego serca. Fascynujące!
Na pstryknięcie w nos prychnęła cicho, marszcząc brwi i wyżej wymieniony nosek. Otrząsnęła się lekko, wtulając w ramię wuja, by schronić się przed kolejnym atakiem. Zarzuciła mężczyźnie ręce na szyję, przytulając się do niego całym ciałkiem. Bardzo się cieszyła, że on się cieszył z jej obecności, a ta głupia Bea mogłaby przestać jej dokuczać, o. Kochała ją, ale chyba bardziej kochała Gardisa, ten częściej przynosił jej słodycze lub zabawki... A Beatrice ciągnęła ją za włosy przy czesaniu, czy wciskała w brzydkie sukienki...
- Byłam w parku! - powiedziała z nieskrywaną dumą, patrząc prosto w wujowe oczy. Machała wesoło nóżkami, wciąż obejmując jego szyję.
- I widziałam takiego niedobrego pana, co chciał mnie porwać, ale ja się nie dałam! W ogóle nie wierzył mi, że jestem księżniczką. A jestem nią, prawda, wuju? - spytała, unosząc się nieco na jego kolanach. Bardzo ważne było dla niej to potwierdzenie, w końcu żyła świadomością swojej królewskości. Zniszczyłby jej dzieciństwo, gdyby było inaczej, no.
Theodore
Kuzynka/Kuzyn Rodziny Metherlence
Join date :
02/01/2013
Liczba postów :
22

Theodore

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie by Beatrice Wto Sty 15, 2013 7:46 pm

Gdy została przyciągnięta do piersi wuja, z chęcią ułożyła na niej białą główkę. Jego ciepło i zapach zawsze sprawiały, że czuła się bezpieczna, niczym w objęciach anioła, paradoksalnie. W przeciwieństwie do młodszej siostry, bardzo zmieniała się w towarzystwie tego mężczyzny. Stawała się cicha, spokojna i rozważna. Chciała, by za właśnie taką uważał ją Gardis. Wyciągnęła drobną dłoń lekko do góry i wplotła blade, cienkie paluszki w czarne loki Głowy Rodziny. Nie przejęła się zbytnio słowami Theosi. Wiedziała, że gdyby ktokolwiek ją porwał, cała rodzina natychmiast rzuciłaby się jej na pomoc i z osoby, która ośmieliła się to zrobić nie zostałoby już nic.
- Jesteś księżniczką, Theo, jesteś. I w ogóle jak ten ktoś śmiał wątpić! - potwierdziła, tak, jak chciała tego młodsza. Wszyscy wiedzieli, że tym dwóm dziewczynkom zawsze należy dawać wszystko, czego chcą i mówić to, co chcą usłyszeć, bo może się to skończyć tragicznie dla wszystkich osób będących w pobliżu.
Beatrice była trochę zła na siostrę, że przyszła. Liczyła na to, że pobędzie z wujem sama, że porozmawiają sobie w ciszy, napiją się wspólnie herbaty i zagrają w szachy i że ona, chodź przegra, jak zwykle, to jednak znów zyska w jego oczach na wizerunku dystyngowanej, młodej damy. Ale, jeszcze nie wszystko stracone!
- Wujku, zaśpiewam Ci, dobrze? - zapytała, uśmiechając się radośnie.
Beatrice
Kuzynka/Kuzyn Rodziny Metherlence
Join date :
02/01/2013
Liczba postów :
9

Beatrice

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie by Gardis Sro Lut 13, 2013 6:11 pm

Dosłownie przed chwileczką nazwał swoje bratanice księżniczkami. Widać Theodore nie była zbytnio błyskotliwa, domagając się, by Gardis powtórzył owe określenie. Oczywiście nie miewał w zwyczaju rozrzucania pochlebstwami, dlatego tego wieczoru bratanica na pewno nie usłyszy ponownie z jego ust określenia o księżniczce. Tym bardziej samego zapewnienia. Był opiekuńczy, lecz przede wszystkim wymagający i surowy. Stopniowo musiał wzmacniać charaktery członków swej rodziny, przecież nie wychowa krwiożerczych bestii na ciepłe kluchy. Pomijając już tę kwestię królewskości, Theo samotną przechadzką po parku ukazała kompletny brak rozsądku. To nieco wzburzyło głowę rodziny, nie zważając na jej młody wiek. Z taką łatwością wystawiła się niczym smakowity kąsek na pożarcie silniejszym od niej. Doprawdy niewybaczalne! Musiał się zastanowić, jak wyperswadować tę dziecinną głupotę i zakorzenić rozsądną siłę. W między czasie Beatrice wyręczyła go w odpowiedzi, by zaspokoić pragnienie młodszej siostry. Granica słodkości prawie już dla niego została przekroczona. Miał coraz większy problem z pojawiającym się problemem mdłości, ale trzymał się twardo nie okazując zniesmaczenia. Robił to przecież dla przyszłości rodziny. Niestety propozycja śpiewu sięgnęła jego zenitu. Potrzebował natychmiast świeżego powietrza, a zarazem należało wyjaśnić pewne szczegóły tym młodziutkim damom. Najpierw opanowana acz stanowcza odmowa śpiewu, z drobnym przepraszającym wyrazem na twarzy.
- Beatrice może innym razem.
Po czym kolejno spojrzał z powagą im w oczy i ozwał się stanowczo.
- Moje drogie. Wybieramy się teraz na przechadzkę. Nie pytajcie dokąd, to niespodzianka. – Zacisnął dłonie na ich ramionach pomagając stanąć na nogi. Zanim wyszli z posiadłości Metherlence przyodziali swe zimowe wierzchnie ubrania, Gardis dodatkowo przypasał swój miecz. Przez cały czas trzymał język za zębami, rzucając bratanicom jedynie w odpowiedzi tajemniczym spojrzeniem.


[zt cała trójca]
Gardis
Głowa Rodziny Metherlence
Join date :
31/12/2012
Liczba postów :
21

Gardis

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content

Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach