Join the forum, it's quick and easy

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Sob Lut 23, 2013 11:41 pm byPor Tabris

Sro Lut 20, 2013 3:45 pm byPor Nicole

Pon Lut 18, 2013 9:44 pm byPor Jaquelyn

Nie Lut 17, 2013 12:45 pm byPor Berial

Sob Lut 16, 2013 10:47 pm byPor Nicole

Sob Lut 16, 2013 8:53 pm byPor Russel

Sob Lut 16, 2013 8:09 pm byPor Swietlana

Sro Lut 13, 2013 10:00 pm byPor Mary

Sro Lut 13, 2013 9:28 pm byPor Swietlana

Sro Lut 13, 2013 8:40 pm byPor Illyasviel

Sro Lut 13, 2013 6:11 pm byPor Gardis

Sro Lut 13, 2013 12:03 am byPor Ragner

Wto Lut 12, 2013 12:28 pm byPor Soriel

Nie Lut 10, 2013 11:12 pm byPor Flame

Nie Lut 10, 2013 9:06 pm byPor Isis

Nie Lut 10, 2013 8:48 pm byPor Falcone

Sob Lut 09, 2013 4:17 am byPor Jaquelyn

Czw Lut 07, 2013 3:40 pm byPor Illyasviel

Czw Lut 07, 2013 12:38 pm byPor Tyene

Sro Lut 06, 2013 10:58 pm byPor Russel

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
00.00
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut.

00.00
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut.

00.00
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut.
Nombre apellido
Mejor héroe
Nombre apellido
Mejor Villano
Nombre apellido
PJ más activo

Élite 0/40

Korytarze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Korytarze Empty Korytarze

Pisanie by Rothuen Nie Gru 16, 2012 5:34 pm

Przejścia pomiędzy wszelkimi pomieszczeniami Wielkiego Domu. Są dość szerokie, słabo oświetlone, i zawierają raczej mało elementów dekoracyjnych. Wyjątkami będą rzadkie okna, wprawione w ozdobne ramy, oraz drzwi do pomieszczeń, które wprawdzie często zdradzają ręce innych mistrzów a nawet nurtów w sztuce, ale wciąż mogą uchodzić za arcydzieła rzemiosła.
Rothuen
Syn Rodziny Metherlence
Join date :
16/12/2012
Liczba postów :
220

Rothuen

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Russel Wto Lut 12, 2013 9:50 pm

Podczas tej całej dzikiej pogoni nawet Russel stracił poczucie przestrzeni i zwyczajnie się pogubił w plątaninie korytarzy. Zrozumiał, że pościg był skończony w momencie gdy wpadł na tak zwany ślepy zaułek. Chcąc nie chcąc szybko zamienił się w wilkołaka i zaczaił tuż za zakrętem na Swietlanę, by później na nią wpaść w swej jakże uroczej wilczej postaci. Skąd taki pomysł? No przecież nie przyzna, że go dogoniła, prawda? Jego ego i duma by na tym ucierpiały.
Russel
Syn Rodziny Rossealor
Join date :
15/01/2013
Liczba postów :
101

Russel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Swietlana Wto Lut 12, 2013 9:58 pm

A ona była już coraz bliżej i wtedy... Wyczuła, że jest blisko, słyszała że się nie porusza. Wyskoczyła zza rogu, zamierzając go złapać, ale przed sobą zobaczyła kudłatą bestyjkę. Przemienił się? Nie robiło jej to różnicy, tak czy inaczej go dogoniła. Poza tym, zawsze się śmieli z jej mikrego wzrostu, ale on to naprawdę był mizerny. Skoczyła na niego, przemieniając się - jeśli w pierwszej chwili miał nad nią przewagę i mógł nawet powalić na ziemię, to już po chwili obrosła ciemnym futrem i urosła zdecydowanie większa od niego.
- No i teraz po tobie! - warknęła w jego stronę, oczywiście nadal był to element zabawy, bo niczego mu robić nie zamierzała.
Choć większa od Russela, nadal nie była zbyt postawnym wilkołakiem, do tego jej futro było tak strasznie puchate, jak to tylko jest możliwe u szczeniąt.
Swietlana
Przyjaciel Rodziny
Join date :
31/01/2013
Liczba postów :
46

Swietlana

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Russel Wto Lut 12, 2013 10:04 pm

No proszę czyli jednak ją zaskoczył. W każdym bądź razie Russel postanowił wykorzystać moment w którym Swietlana się przemieniała i wpadł na nią nie bardzo wiedząc co ze sobą później zrobić. Jakoś tak nie miał doświadczenia w walce, a nieduży wzrost nawet w wilczej postaci sprawiał, że przegrywał w bójkach nawet z młodszymi od siebie wilkołakami, przynajmniej tak było kiedyś, bo od jakiegoś czasu Russel się nie bił z wilczkami, bo i nie było po co, a on bynajmniej na to ochoty nie miał.
Pytanie tylko czy uda mu się zrobić cokolwiek, bo wagowo jak i wielkościowo przewagę miała Swietlana.
Russel
Syn Rodziny Rossealor
Join date :
15/01/2013
Liczba postów :
101

Russel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Swietlana Wto Lut 12, 2013 10:14 pm

A więc wylądowała plecami na twardej podłodze, choć porastające je futro zdecydowanie zamortyzowało upadek. Jakim cudem Russel mógł być tak mikry, pozostawało dla niej niewiadomą. Teraz rozumiała, czemu nie chciał rozmawiać o swojej rodzinie. W końcu jednostki chore i słabe raczej nie są traktowane na równi z tymi stanowiącymi trzon stada.
Obiecała sobie, że będzie dla chłopca nieco milsza.
Tymczasem jednak nie było o tym mowy, bo powalił ją na ziemię i kłapał obok zębiskami. Powstrzymała ochotę rozorania mu pyska pazurami, nie skończyłoby się to dla niego najlepiej. Dla niej też nie, w końcu był mimo wszystko członkiem tutejszej watahy, a ona jako gość powinna się zachowywać.
Siedział na niej, więc zrobiła z pleców kołyskę, tak jak ćwiczyła z wujem Utherem. A potem jedną z tylnich łap oparła na jego brzuchu i robiąc wymach kudłatym ciałem, skopała z siebie Russela. Nie dała mu jednak czasu na reakcję, bo poderwała się sprawnie i już to ona się nad nim pochylała, unieruchamiając jego tylne łapy, by przypadkiem nie spróbował tej samej sztuczki. Zęby wyszczerzyła przed jego pyskiem.
- No i co teraz, panie "z tobą nie przegram"? - parsknęła z tryumfem.
Swietlana
Przyjaciel Rodziny
Join date :
31/01/2013
Liczba postów :
46

Swietlana

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Soriel Wto Lut 12, 2013 10:34 pm

Przemierzał korytarze z wyrazem zamyślenia na twarzy. Próbował jakoś sensownie poukładać sobie wszystko, co powinien dziś zrobić, w głowie. Trudna sprawa, jakoś niewiele rzeczy mu się ze sobą kleiło. Może więc lepiej zacząć od tych rzeczy, których robić koniecznie NIE musi i je odrzucić? Tak. Od razu zrobiło się kilka luk w harmonogramie. Może sobie w tych przerwach umieścić chwile cennego odpoczynku. Westchnął – po raz kolejny tego dnia, ale jego twarz jednocześnie złagodniała. Nagle usłyszał ciche odgłosy szamotaniny. Cóż to mogło być? Bijące się kociaki? Koty chyba robiłby więcej hałasu. Nie pozostało Sorielowi więc nic innego, jak tylko odszukać źródło niepokojących dźwięków. Bezgłośnie wyjrzał zza rogu i zmarszczył brwi, a po chwili niemalże się roześmiał. No ładnie! Jego własny syn dostaje po nosie od dziewczyny. Do czego jeszcze dojdzie? Krowy zaczną fruwać? Szkoda, że nie można nikogo zmusić by był urodzonym wojownikiem. Pomimo wewnętrznego rozbawienia Alfa przybrał lekko srogi wyraz twarzy. To były jeszcze dzieci, ale przecież od czasu do czasu i małolatom należy utrzeć noska, by wpoić im zasady posłuszeństwa.
- A tutaj co się wyprawia?
Soriel
Alfa
Join date :
26/12/2012
Liczba postów :
45

Soriel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Russel Wto Lut 12, 2013 10:44 pm

O nie, bynajmniej rola fotela mu się nie podobała. Russel wił się i furczał niezadowolony próbując z siebie strząsnąć przeciwniczkę, ale szło mu to dość kiepsko. Gdzieś tam na skraju swej świadomości usłyszał głos Soriela, ale za bardzo się nim nie przejął. Nie w momencie gdy jego ego dostaje w tyłek. Poza tym w wilczej postaci, pierwotne, zwierzęce instynkty zdecydowanie brały nad nim górę i Russel najzwyczajniej w świecie nad sobą nie panował, a jeśli panował to słabo. To był jeden z powodów dla którego z rzadka używał tej "naturalnej" dla wilkołaków formy.
Co prawda uwolnić się od niej nie mógł, ale to nie oznaczało, że po prostu się podda. Wijąc się jak piskorz w końcu pyskiem trącił jej łapę wobec czego wykorzystał sytuację i zacisnął na niej swe zęby. Na szczęście dla Swietki i tego porządnie nie potrafił zrobić, więc krzywda jej się zbytnia nie stanie.
Russel
Syn Rodziny Rossealor
Join date :
15/01/2013
Liczba postów :
101

Russel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Swietlana Wto Lut 12, 2013 10:51 pm

O ile do tej pory pamiętała by pilnować się przez zębiskami chłopca, tak teraz pojawienie się nowej osoby nieco ją rozproszyło. Popatrzyła na nieznajomego osobnika z dość niewyraźnym wyrazem pyska. Nie wiedziała, kim jest, ale pachnął tak jak ten dom, zdecydowanie był tutejszy. A więc wilkołak, Russel twierdził że raczej obecnie nie ma tu ludzi.
W sumie to już i tak wygrała, więc postanowiła puścić blondaska. W tej chwili jednak poczuła zęby zaciskające się na jej przedramieniu. Warknęła, odruchowo dając za to chłopcu po uszach. Ale nie pazurami, te miała schowane. Pamiętała, by nie wyciągać ich podczas zwykłych zabaw, wobec czego zupełnie niczego Russelowi nie zrobiła.
Wyrwała mu swoją rękę spod zębów, zanim zdążył je odpowiednio zacisnąć. Chwila nieruchomego zawahania, kiedy bestia w niej domagała się przelania krwi w odpowiedzi za krew. Jakoś się powstrzymała. Ona nie miała problemu z kontrolą tej formy, czasami spędzała w niej nawet więcej czasu niż w ludzkiej.
Z obrażonym wyrazem pyska odskoczyła dwa metry od chłopaka i przemieniła się z powrotem w małą dziewczynkę, którą przecież była. Popatrzyła na Soriela udając, że rana w ogóle jej nie przeszkadza. Zawsze starała się uchodzić za silniejszą niż była.
- Bo on powiedział, że go nie dogonię, i co? - wyjaśniła zaraz, przywołując na twarz nieco niepewny uśmiech - Udało mi się.
Swietlana
Przyjaciel Rodziny
Join date :
31/01/2013
Liczba postów :
46

Swietlana

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Soriel Wto Lut 12, 2013 11:08 pm

Przewrócił oczami. Dzieciaki bywają słodkie. Niektórzy je lubią, ba, wręcz uwielbieją. Jednak Soriel wolał dorosłe osobniki. Wychowane, pozbawione młodzieńczej naiwności. Gdy słodycz zostaje zastąpiona hardością, a uroczy wyraz twarzy opanowanymi do perfekcji grymasami, beztroskie lata się kończą. I dopiero wtedy zaczyna się prawdziwe życie. Dzieciństwo pełne jest kłamstw, które powielają coraz to nowe pokolenia. Nie miał zamiaru rozdzielać dzieciaków. Liczył ponad to, że wcale nie będzie musiał tego robić. I udało się po części. Dziewczynka odskoczyła od Russela.
- Świetnie.
Mruknął ujmując wypowiedź tej małej. Kim ona w ogóle była? Nie przypominał sobie, żeby była jego potomkinią. Choć jego synowie i córki zapełniali wiele pokoi w posiadłości, to pamiętał każde z nich. Pamiętał ich matki. Pamiętał imiona i historię. A to tutaj? Coś mu świtało..
- Jesteś Swietlana, czyż nie? Całkiem nieźle dogadujesz się z moim synem.
Podszedł do Russa i położył mu dłoń na głowie. Nie spuszczał jednak przy tym wszystkim wzroku z dziewczynki. Nie była częścią watahy. A szkoda. Wydawała się być odpowiednia na członka rodziny. Soriel po chwili złapał się na tym, że zastanawia się, czy nie warto byłoby ja przyjąć do watahy. Ech. Wątpliwe, ale nie całkiem niemożliwe.
Soriel
Alfa
Join date :
26/12/2012
Liczba postów :
45

Soriel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Russel Wto Lut 12, 2013 11:18 pm

Gdy Swietlana przeszła z powrotem do ludzkiej postaci Russel stracił cel, który teoretycznie miał pokonać i zdołał się w jakimś stopniu mniej lub bardziej opanować. Po chwili już stał obok Soriela w swej ludzkiej postaci.
-Tylko dlatego, że nie miałem już gdzie biec- prychnął zły jak wszyscy diabli. Nie dość, że była większa i go pokonała, to jeszcze mu próbowała wmówić, że by go dogoniła. O nie, nie da się tak łatwo podejść. Nie i już.
Trzeba przyznać, że młody był uparty i mimo całkowitego braku predyspozycji jego charakterek był dość wojowniczy.
Russel mruknął coś tylko niewyraźnie gdy usłyszał że Świetnie się dogaduje ze Swietlaną. Normalnie pewnie by coś odszczeknął, ale do Soriela czuje jakby respekt. Swoją drogą ciekawiło go co tutaj robił. W końcu, dość rzadko dane mu było widywać swojego rodziciela.
Russel
Syn Rodziny Rossealor
Join date :
15/01/2013
Liczba postów :
101

Russel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Swietlana Wto Lut 12, 2013 11:29 pm

Jesteś Swietlana, czyż nie? Całkiem nieźle dogadujesz się z moim synem.
Słysząc te słowa, dziewczynka otworzyła lekko usta z podziwu. Dopiero co poznali się z Russelem, a ten ktoś już wiedział, wszystko wiedział. No, z tym całkiem dobrym dogadywaniem się to by się mogła kłócić, ale ogólnie to miał rację. Najwyraźniej służba tutaj szybciutko informowała domowników o wszystkich gościach, a przecież nikt nie został poinformowany, że Swietka i Ru poznali się dopiero niedawno.
Wiadomości ciemnowłosego i tak były zaskakująco trafne.
- Tak jest, jestem Swietlana - powiedziała, ośmielając się wyraźnie - Ale on się nie chce ze mną dogadywać - poskarżyła się, wskazując na Russela - Widzisz? Nic mu nigdy nie pasuje, właśnie tak.
Jej zdaniem Ru był trochę marudny. Zaraz jednak sobie przypomniała, że miała być dla niego milsza. Machnęła ręką.
- Znaczy, poza tym jest fajny - dodała więc, nie kłamiąc zresztą.
Pokazał jej przecież swoją mechaniczną żabę i nawet przyprowadził tutaj, z pewnością nie był taki zły. Tylko inny od wilczków, z jakimi do tej pory miała do czynienia, stąd problem z przyzwyczajeniem się.
Przyjrzała się Sorielowi, w sumie nie wiedziała z kim ma do czynienia. Wyglądał młodo, ale to o niczym nie znaczyło wśród wilkołaków. Podeszła do Russela i szepnęła mu na ucho.
- A kto to jest?
Swietlana
Przyjaciel Rodziny
Join date :
31/01/2013
Liczba postów :
46

Swietlana

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Soriel Wto Lut 12, 2013 11:39 pm

Musiał przyznać, że lekko ukłuła go swobodna postawa dziewczynki. Nie chodziło o to, że przeszkadza mu szalenie, ale nie mógł zaprzeczyć, że pewne negatywne uczucia wzbudziła. Mógłby to zrzucić na karb wieku , niewiedzy, niepoinformowania. Ale nie chciał. Ta mała powinna szanować starszych od siebie. Zwłaszcza w nieswoim domu. Poza tym nie oczekiwał, ze ta dziewczynka go rozpozna. Niektóre z jego dzieci widywały go tylko raz w miesiącu (i to gdy miały szczęście). Co taka kruszyna mogła poradzić na to, że nie poznała jeszcze gospodarza tego miejsca? Postanowił jednak nie interweniować i poczekać aż sama się w jakiś sposób zorientuje w swojej sytuacji.
Przesunął wzrok na syna. Och, jakże oboje słodko zaprzeczali swojej wzajemnej sympatii. Może rozwinie się z tego coś więcej? Ciepłe uczucia żywione przez wilczki za młodu, często przeradzają się w ogniste pożądanie w latach późniejszych. Zabawnie byłoby obserwować jak mały , psotny Russ zdobywa swoją pierwszą damę. Słuchając młodziaków kiwał tylko głową.
Soriel
Alfa
Join date :
26/12/2012
Liczba postów :
45

Soriel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Ragner Sro Lut 13, 2013 12:19 am

Ragner szedł tropem młodych wilczków co przy akompaniamencie hałasów jaki im towarzyszył nie byłoby trudne nawet gdyby pozbawiony był wszystkich innych zmysłów poza słuchem. Nie śpieszył się. Wiedział, że dzieci muszą się nieco wyszumieć. Poza tym tłumił wzbierający w nim gniew. Jak ktokolwiek mógł ją puścić samopas? Jakim cudem sama dotarła aż tu? Czemu był tak głupi opuszczając ją? Powinien był wiedzieć, że będzie chciała go znaleźć. Najbardziej zaskakujące było, iż udało się jej. Hałąsy niemal ucichły co było oznaką że w końcu się zatrzymali. Ragner miał nadzieję, że nikt nie będzie miał mu za złe, iż wałęsa się po nie swoim domu. Nie chciałby niczego rozpoczynać od konfliktu. No i oczywiście gdy znalazł dzieciaki trafił także na kolejnego wilkołaka. Stein spojrzał łagodnie na swoją córkę po czym skrzyżował spojrzenie z Sorielem.
- Witam. Jestem Ragner Følgesvenner, a to moja córka, Swietlana. Mam nadzieję, że nie naruszyła obyczajów tego domu. - powiedział na powitanie nie wiedząc do końca z kim ma przyjemność. Żywił nikłe nadzieje, iż jest to Soriel, lecz nie zakładał tego. Nie lubił liczyć na łut szczęścia.
- Młoda damo. To dom Rossealor. Tutejszej watahy alfa. Nie powinnaś tak brykać niczym wygłodniały wampir. - rzekł do córki w ich ojczystym języku, lecz głos jego był dość miękki. Nie denerwował się bo i po co. Każdy był młody, lecz małą musi się uczyć co i kiedy wolno, a kiedy nie. Uprzejmie też pominął kwestię jej obecności w tym kraju i mieście.
Ragner
Przyjaciel Rodziny
Join date :
11/01/2013
Liczba postów :
16

Ragner

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Russel Sro Lut 13, 2013 12:33 am

Czy oni wszyscy musieli próbować go z nią wyswatać, to jużrobiło się wręcz męczące. No, ale nic to. Russell patrzył gniewnie na Swietlanę gdy ta objaśniała jego ojcu nieścisłości w stwierdzeniu że do siebie rzekomo pasują. Miał już zamiar otworzyć swą niewyparzoną puszczę by zapewne powiedzieć coś głupiego gdy na teren niedawnej bitwy wszedł Ragner. W tym momencie też Swietlana zadała swoje pytanie
-To mój ojciec, Soriel Rossealor- postanowił oświecić dziewczynkę słysząc jak ta bezceremonialnie się zwraca do jego ojca. Niektórzy z jego rodzeństwa traktowali go z większym szacunkiem niż Swietka, ba nawet Russel czuł więcej respektu, a to już było coś.
Russ skrzywił się znów słysząc ten nieprzyjemny język którym mówił Ragner
-Znowu próbujesz coś ukryć- jęknął wręcz. Może dlatego tak się tego cierpiał, że zżerała go ciekawość?
Do tego znowu czuł narastającą irytację. Udało mu się dopaść Soriela co prawda przez przypadek, ale pewnie ten pójdzie omawiać jakieś kwestie z Ragnerem i znowu nie będzie w stanie na niego wpaść przez następny tydzień. Dobrze chociaż, że miał mnóstwo rodzeństwa, w jakiś sposób męczenie ich wynagradzało mu to, że Soriel pojawiał się w jego życiu z rzadka.
Russel
Syn Rodziny Rossealor
Join date :
15/01/2013
Liczba postów :
101

Russel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Swietlana Sro Lut 13, 2013 12:51 am

Swieta należała do bystrych dzieciaków i od razu się zorientowała, że spojrzenie nieznajomego wilkołaka zrobiło się jakieś chłodniejsze po jej słowach. Szybko rozważyła, co zrobiła źle. Zaraz. W końcu powiedział, że jest ojcem Russela, pewnie więc nie powinna do niego mówić jak do kolegi.
Nie zdążyła jednak przeprosić ani nic, bo w tej chwili korytarzem dało się słyszeć spokojny chód jej ojca. Niby zwykłe kroki, ale ona wszędzie by je rozpoznała. Kiedy się zbliżył, podeszła do niego z nieśmiało. Tak strasznie tęskniła, tak bardzo czekała aż go znajdzie, a teraz nie mogła po prostu skoczyć i wtulić się w ojcowe ramiona, bo byli przy obcych. Nie chciała mu psuć planów jeszcze bardziej, wobec czego tylko podeszła i wsunęła drobną rączkę w jego dłoń. Co za głupota, nie ważne jak bardzo odważna i niezależna starała się być, przy Ragnerze zawsze wychodziła z niej mała dziewczynka.
- Przepraszam. - powiedziała cicho w tym samym języku co on, nie zamierzała się z nim spierać.
Za dużym szacunkiem go darzyła. Zaraz jednak dotarł do niej sens słów Russela. Soriel? Nawet i ona zdążyła poznać to imię, w końcu musiała wiedzieć na teren czyjej watahy się fatyguje. Russel był synem alfy? Niespodziewanie kolorki odpłynęły zupełnie z twarzy Swiety, bo zdała sobie sprawę, jak ogromny dyshonor uczyniła tutejszemu przywódcy. Aż puściła rękę ojca i z szeroko otwartymi ślepkami zrobiła dwa kroki w stronę Soriela, po czym pochyliła lekko głowę.
- Przepraszam - powtórzyła, tym razem do drugiego z wilkołaków.
Chciała się jakoś wytłumaczyć, ale żadne słowa nie wydawały się właściwe. Przeniosła zakłopotane spojrzenie na Russela, mógłby jej jakoś pomóc. W końcu to on powinien był jej powiedzieć od początku, że rozmawiają z aflą.
Oto cała Swietlana. Tylko się pojawia, i od razu robi problemy ojcu. Naprawdę, powinna była zostać w Norwegii.
Swietlana
Przyjaciel Rodziny
Join date :
31/01/2013
Liczba postów :
46

Swietlana

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Soriel Sro Lut 13, 2013 12:33 pm

Gdy na ‘scenie’ pojawiła się nowa postać, Soriel skupił swoją uwagę na niej. Mężczyzna z blizną na szyi. Na nadgarstku srebrna bransoleta. Ragner Følgesvenner. Nie musiał się przedstawiać, bo alfa wiedział z kim ma do czynienia. To nawet zabawne, jak niektórym wydawać się może, że są w tym domu anonimowi. Zbyt wiele oczu obserwuje każdego gościa, by coś mogło przejść niezauważone. Jakim gospodarzem byłby Soriel, gdyby nie wiedział kto przebywa w jego progach? Gdyby nie wyraził swojej zgody na tą niezapowiedzianą wizytę, to z pewnością by się ona nie odbyła.
Nie zwrócił zbytniej uwagi na przeprosiny dziewczynki. Nie był na nią zagniewany, a ona nie mogła zrobić nic, by cofnąć jakikolwiek swój gest. Nie miało więc sensu ukazywanie skruchy. Soriel był uczulony na słowo ‘przepraszam’.
Jego syn zdawał się już zdradzić jego tożsamość. Mimo to, mężczyzna nie mógł sobie pozwolić na milczenie i przyzwolenie, by przedstawiało go dziecko. Musiał zrobić to osobiście. Już dawno wyleczył się z dodawania za/przed swoim imieniem tytułów i przydomków. Soriel Rossealor, Dziedzic Księżyca, Spoiwo Klanów, Pan na Posiadłości Rodu Rossealor, Alfa… aż mogło zaschnąć w gardle od tych pustych formułek. Nie miał zamiaru ich recytować. Był z natury nie tylko przywódcą, ale również wojownikiem i jak każdy wojownik, lubował się w prostocie i funkcjonalności.
- Witajcie Ragnerze i Swietlano Følgesvenner. Jestem Soriel Rossealor, a ten młody dżentelmen to Russel i jest z mojej krwi.
Przesunął dłoń na ramię syna i lekko zacisnął na nim palce. Dzieci będą niedługo musiały zostawić ich samych. Było kilka spraw, które nie mogły czekać. Soriel roześmiał się w duchu. Od poranku starał się ułożyć w sensowny sposób harmonogram dzisiejszego dnia. Los to psotny wytwór. Lubi posyłać żywym istotom swoje niespodzianki. Dwie z nich Soriel właśnie obserwował uważnym wzrokiem.
Soriel
Alfa
Join date :
26/12/2012
Liczba postów :
45

Soriel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Ragner Sob Lut 16, 2013 6:07 pm

Wilkołak skupił swój wzrok na drugim dorosłym osobniku. To jest ten cały Soriel, o którym słyszało się tyle w Skandynawii. Osobnik podejmujący dokładnie te same próby co Ragner, tyle że w Europie. Uśmiechnął się serdecznie do gospodarza widząc jak gorliwie jego córka ich przeprasza. To tylko dziecko i nie ma powodu się na nią gniewać. Żaden z nich ich nie ma, przynajmniej z takiego założenia wychodził Ragner. Swoją kamienną dłonią ściskał delikatnie ciepłą dłoń Swietlany i spojrzał na nią łagodnie.
- Wiem. Zapamiętaj to. - powiedział jej jedynie już w języku angielskim po czym powrócił do przeciwstawiania swego spojrzenia Sorielowi. Nie próbował go w żaden sposób zdominować. Po prostu przyglądał mu się jednocześnie okazując szacunek i uczciwość intencji.
- Chciałbym z tobą porozmawiać Sąsiedzie. Dzieci skoro tak dobrze sobie radziły chyba będą potrafiły jeszcze trochę zająć się sobą same. - rzekł do Soriela spokojnym tonem po czym pochylił się nieco w kierunku córki i zmierzwił jej włosy dłonią.
- Potem pójdziemy gdzieś daleko zapolować. - powiedział jej ściszonym głosem. Była to swego rodzaju forma przekupstwa, ale też i zadośćuczynienia, że nie może po tak długiej rozłące już teraz poświęcić jej czasu. Niestety są rzeczy ważniejsze, a ona już wkrótce będzie musiała to zapewne pojąć w pełni świadomie. Bardziej niż by chciał w tym wieku.
Ragner
Przyjaciel Rodziny
Join date :
11/01/2013
Liczba postów :
16

Ragner

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Russel Sob Lut 16, 2013 7:39 pm

W międzyczasie Russel można powiedzieć, że chwilowo stracił zainteresowanie dziewczynką natomiast spojrzał w górę na swojego ojca. Nie zdziwiły go zbytnio słowa Ragnera o "dogadywaniu się" Russela z Swietlaną. Co prawda sam zainteresowany twierdził, że było inaczej, ale chyba i tak wielkiego wyboru nie miał. Normalnie zapewne by mu to nie przeszkadzało, w końcu Swietka była kimś nowym, obcym i ciekawym, ale teraz czuł, że robi się senny, a w jego przypadku próbowanie być obudzonym nie kończyło się najlepiej. W każdym razie wilczek zdołał się już przekonać, że nie warto.
Teoretycznie powinien wziąć Swietkę i pójść w cholerę zostawiając Soriela i Ragnera samych, ale nie bardzo miał na to ochotę. W końcu kto wie kiedy znowu zobaczy Soriela. Jakoś tak ostatnio rzadziej wpadali na siebie.
Normalnie Russel jakoś tego specjalnie nie odczuwał, dopiero gdy go zobaczy jest w stanie zdać sobie sprawę z tego ile minęło czasu od ich ostatniego spotkania. Niby starsi bracia i siostry w jakiś sposób mu to rekompensowali, ale to nie to samo.
Swoją drogą dobrze, że tę wypowiedź Ragner powiedział w swym ojczystym języku. Jeszcze by Russel zzieleniał z zazdrości, a na co komu zielony wilk.
W każdym bądź razie dzieciak się nie odzywał, bo i nie było po co.
Russel
Syn Rodziny Rossealor
Join date :
15/01/2013
Liczba postów :
101

Russel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Swietlana Sob Lut 16, 2013 8:03 pm

Może jej się wydawało, ale Soriel chyba za nią nie przepadał. Albo była po prostu przewrażliwiona, w każdym razie zaraz się wycofała z powrotem do Ragnera, przy nim czuła się o niebo lepiej. Już co by się nie działo dalej, niech się dzieje.
No ale ojciec jasno dał do zrozumienia, że chce rozmawiać z Sorielem na osobności. Rozczarowanie na jej twarzy uwypukliło się pomimo jej usilnego starania, by go nie okazać. Mimo wszystko, choć niechętnie, puściła ojcowską dłoń. To nie był dobry moment na pokazywanie dąsów, a i już przecież zdążyła narobić sobie problemów w oczach obu mężczyzn.
Chociaż polowanie zawsze działało doskonale gdy trzeba ją było przekupić.
- Ale na pewno! I jakoś niedługo! - zastrzegła, by potem nie próbował się wykręcać.
Nie pozostawało więc nic innego jak posłuchać, nawet jeśli zupełnie nie miała na to ochoty. Przeniosła pytające spojrzenie na Russela, w oczach drugiego wilczka dostrzegła jednak niemy upór. Próbował zostać? Też by chciała, ale lepiej nie przeciągać struny.
- To ja będę w kuchni - poinformowała swojego rodziciela, w końcu to jedyne miejsce do którego pamiętała drogę.
Z niezdarnością typową dla młodego wieku ukłoniła się przed Sorielem i cichutkimi kroczkami oddaliła się od wilkołaków. Miała nadzieję, że ojciec szybko do niej przyjdzie, albo chociaż Russel. Albo ktokolwiek. Niespecjalnie umiała się nudzić i obawiała się, że znowu coś jej strzeli do głowy jak zostanie dłużej sama.
[zt]
Swietlana
Przyjaciel Rodziny
Join date :
31/01/2013
Liczba postów :
46

Swietlana

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Russel Sob Lut 16, 2013 8:53 pm

Widząc jak Swietłana odchodzi i jemu nie pozostało nic innego do zrobienia. Może gdyby została, mógłby jeszcze grać na zwłokę, a tak tylko go popchną w jej kierunku i karzą się zająć gościem, na co tak średnio miał ochotę.
//zt
Russel
Syn Rodziny Rossealor
Join date :
15/01/2013
Liczba postów :
101

Russel

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content

Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry


Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach